Ciekawe co jeszcze? 🙁

Po raz pierwszy w życiu zawiodła mnie intuicja.

Kiedy witałam 2022 rok czułam, że to będzie dobry rok, chociaż jako etatowa czarnowidzka spodziewałam się że nie wszystko będzie kolorowe.

Nie przypuszczałam jednak, że nadciągną aż tak czarne chmury nad światem, naszym krajem i moją rodziną.

Sprawa się rypła.

Na sobotę była planowana moja impreza imieninowa. W bardzo okrojonym towarzystwie, tylko najbliższa rodzina.

No i sprawa się rypła.

Znowu oczekiwanie.

Znowu czekamy na wyniki testu covida.

Mała i jej kolega z pracy są dzisiaj badani.

Ta wiadomość zaważy na jej i naszym najbliższym tygodniu.

Chwile strachu.

Jak pisałam w poprzednim poście, wczoraj był właśnie ten dzień, kiedy to przyjęłam drugą dawkę szczepionki.

Kiedy pisałam posta byłam raczej w dosyć frywolnym nastroju skutkiem czego nawet pogmerałam w necie aby ubarwić wpis jakimś śmiesznym memem ze szczepionkowego tematu.

Na wojennej ścieżce.

Kilka dni temu przesyłką poleconą odesłałam do reklamacji swojego smartwatcha.

Wczoraj dostałam maila od odbiorcy, że chyba do załączonego pudełka „zapomniałam” włożyć urządzenia bo do nich dotarło puste .

Trochę zaskoczyli mnie tą „sugestią”, bo co jak co, ale mimo mojego roztargnienia chyba bym się zorientowała , że urządzonko noszę na ręku lub zostało w domu 😁 .

Brak słów 😟 .

To zdjęcie wystarczy za 1000 słów.

• 

A już dzisiaj Mała mówiła, że u niej w laboratorium co 4 próbka była dodatnia, a po takim spędzie statystyki znowu poszybują w górę 😟 .

Wiosenny spacer.

Pogoda dzisiaj cudnie dopisała.

Prawdziwa wiosna.

Postanowiłam wybrać się na pierwszy tak piękny wiosenny spacer w tym roku.

Plan w zasadzie był inny. Jedno miejsce, przywitanie się z kaczusiami i do domu, ale było, a właściwie jeszcze jest , tak pięknie , że grzechem by było siedzieć w domu w taki dzień.