Cześć kochani.
Co tam u was słychać dobrego?
Jak tam przeżyliście Blue Monday?
Ja się właśnie dzisiaj dowiedziałam, że wczoraj był ten najbardziej depresyjny dzień w roku i jakby tu powiedzieć jakoś nie zauważyłam specjalnej różnicy bo odnoszę wrażenie, że Blue Monday towarzyszy mi przynajmniej od początku roku.
Coś kiepsko zaczęłam ten rok, chociaż nic złego się nie wydarzyło.
Czuję że jestem w jakiejś bańce z której nie mogę się wydostać.
Na wszystko brakuje mi czasu oraz chęci i praktycznie z niczym się nie wyrabiam. I jakby tego było mało mój Ślubny w ramach całkowitego dobicia mnie, wpadł na genialny pomysł, że strzelimy sobie nową kuchnię.
W normalnych warunkach skakałabym chyba ze szczęścia pod sufit, ale przy obecnym moim stanie ducha perspektywa wymiany mebli, sprzętów oraz kapitalny remont pomieszczenia przeraża mnie niczym spotkanie z rodzinką wygłodniałych szczurów.
Sytuacja dobija mnie tym bardziej, że jednocześnie jesteśmy w trakcie kapitalnego remontu mieszkania po mojej teściowej.
Oj chyba nie udźwignę obu tych tematów na takim poziomie abym była w pełni zadowolona z rezultatów.
Znacie może jakiś fajny, ale zarazem sprawdzony sposób, aby przegonić w cholerę nędzne samopoczucie i zacząć jakoś po ludzku funkcjonować?
Powoli się zastanawiam czy przypadkiem nie ocieram się o jakąś deprechę, bo w zasadzie taki mój psychiczny nędzny stan już trochę trwa.
No nic, jeszcze troszkę poczekam, ale jak nadal będę się staczać po nastrojowej równi pochyłej to chyba trzeba będzie sobie zafundować wizytę u magika od dobrego nastroju albo zapalę jakieś zielsko coby mi się zrobiło kolorowo na duszy.
Na razie jednak wracam do dalszej pracy, zgrzytając jednocześnie zębami, że taka ładna pogoda za oknem, a ja kwitnę nad stertą papierów tym bardziej, że takich „kwiatków” z klientami jak w tym roku to chyba jeszcze nigdy nie było jak tu pracuję 17 rok.
No ale cóż, życie.
Trza zakasać rękawy i dzielnie pracować aby moje 🐈🐈 miały godne i spokojne życie 😁.
Trzymajcie się ciepło.
Pozdrawiam wszystkich
Ruda Blondynka
Nie mam czasu na Blue Monday😁😁😁😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szczęśliwa kobieta 😉
PolubieniePolubienie
ciężka praca na deprechę dobra. jak się pogrążysz, to nie zauważysz postępu prac i wysiłku włożonego w remont. a jak zauważysz, to deprechę szlag trafi ze zmęczenia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No zobaczymy. Oby było jak piszesz bo na razie pracy różnej po kokardy a deprecha dzielnie przy mnie tkwi.
PolubieniePolubienie
Na twoje przypadłości najlepsza jest 0,7 z pieprzem, bo nawet jeśli nie zlikwiduje problemów, to pozwoli na jakiś czas zapomnieć! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba